Rafał Dutkiewicz o kolei aglomeracyjnej na swoim blogu


Wrocław już dwa lata temu opracował koncepcję uruchomienia tzw. Wrocławskiej Kolei Aglomeracyjnej (WKA), obsługującej, na początek, osiem kierunków. Miasto przeprowadziło niezbędne analizy, uzyskało poparcie samorządu wojewódzkiego.
I co? I nic! Po wykonaniu tytanicznej pracy okazało się, że wdrożenie idei w życie jest, póki co, nierealne.


Występujące bariery prawne, techniczne i organizacyjne nie są specyficzne dla aglomeracji wrocławskiej. Przeciwnie, prawdopodobnie uniemożliwiają podobne inicjatywy w innych ośrodkach metropolitalnych Polski.


Przykład? Proszę – w obowiązującym systemie prawnym praktycznie nie jest możliwe zagwarantowanie na dłużej niż jeden rok prawa do korzystania z infrastruktury PKP przez wynajętego operatora systemu WKA, ani wysokości wymaganych opłat na rzecz PKP, ani też kilkuletniego choćby utrzymywania w niezmienionej formie częstotliwości przewozów. Nie wspominając już o stabilności przyjętych rozkładów jazdy. (o złym stanie infrastruktury PKP oraz brak precyzyjnych harmonogramów jej remontów lub modernizacji nie wspominam).
Wspomniane bariery prawne i ekonomiczne uniemożliwiają samorządom zawieranie wieloletnich umów eksploatacyjnych z operatorami systemu przewozów aglomeracyjnych. A żaden operator nie zainwestuje środków, w szczególności na zakup taboru, na okres 1 roku! I koło się zamyka.


Potrzebne jest wprowadzenie nowych, gotowych! regulacji prawnych, przygotowywanych już od trzech lat.


Samorządy, osoby, instytucje zainteresowane problemem doskonale wiedzą co i jak robić. Muszą mieć tylko możliwości. Te może zapewnić jedynie prawodawca. I tu znowu koło się zamyka. Jeszcze nie tak dawny praca na kolei była wielkim honorem i symbolem statusu społecznego, zaś koleje synonimem punktualności, innowacyjności technicznej i po prostu porządku. Po 89 roku wiele się zmieniło. Niestety najmniej mentalność krajowego monopolisty kolejowego.

Komentarze

Popularne posty