Co z górnośląskim portem lotniczym Częstochowa- ostatnio nieczynnym?

Apel do radnych miasta Częstochowa o wznowienie połączeń lotniczych do portu lotniczego Częstochowa

Szanowni Państwo,

Chcemy powrotu portu lotniczego Częstochowa- ten port lotniczy w 1983 roku oferował loty w kilku kierunkach. Ten port lotniczy po prostu działał. Dziś jest nieczynny, ze względu- na politykę władz miasta Częstochowa.

Jest możliwe aby ten port lotniczy utrzymał się na rynku- najbliższy port lotniczy jest odległy od niego o 66 kilometrów. W Europie wiele portów jest odległych od siebie o 40 i mniej kilometrów. Dodatkowo - port lotniczy w Pyrzowicach jest ogromnie wypełniony ruchem, niedługo jego przepustowośc się wyczerpie. Port lotniczy w Częstochowie mógłby stworzyć ok. 100 miejsc pracy i po okresie rozruchu utrzymać się na rynku bez dotacji. Niemniej- należy zacząć, podjąc konkretne działania. W Zielonej Górze władze miasta dotują loty z portu oddalonego od centrum miasta o 34 km, w Częstochowie- nie jest to możliwe mimo że port lotniczy jest odległy o kilkakaście km.

Aby zacząć, tutejszy port lotniczy powinien być przekształcony z formy prawnej lądowiska w formę prawną lotniska o organiczonej certyfikacji z dopuszczeniem do obsługi 10 tysięcy pasażerów rocznie, a władze samorządowe powinny dotować pierwsze loty- tak się zwykle czyni, by port lotniczy w ogóle mógł wystartować na rynku. Tymczasem- tych działań jest brak. Władze nie wystąpiły do ULC z wnioskiem o zmiane prawnej klasyfikacji lądowiska w lotnisko o ograniczoneej certyfikacji. Brak jest planów budowy - nawet małego- terminalu pasażerskiego.

Port pasażerski w Częstochowie po prostu nie działa. Władze lokalne nawet nie mają planu budowy terminalu pasażerskiego, nie przeznaczono środków w budżecie na prace projektowe. Niewielki port lotniczy nie jest drogi, załączam zdjęcie małego samolotu którym rozpoczęto loty Warszawa- Zielona Góra. Były one dotowane przez władze miasta Zielonej Góry i samorząd (urząd marszałkowski). W Częstochowie nie dyskutuje się o wznowieniu połączeń pasażerskich, mimo że port obsługiwał loty pasażerskie w przeszłości.

Jednym z tych tematów, które zajmują całe dekady, jest temat portów lotniczych. Przebudowa lokalnych portów lotniczych, choćby nawet i trawiastych, zeszła w Polsce na plan dalszy. Tymczasem w wielu miastach całej Europy, nawet niewielkich, udało się z sukcesem ożywić lokalne porty lotnicze. Także te z krótkimi pasami startowymi. Dzięki dotacjom pozwolono wystartować liniom lotniczym. Zaczęto oferować połączenia lotnicze, które- z czasem- przyjęły się, a lokalne porty, rozbudowywane przez lata, urosły do gigantycznych rozmiarów, jak port lotniczy w Shannon w Irlandii, odległy od wszelkich większych miast, a obsługujący rocznie ponad 1,6 mln pasażerów.

To w wielu miastach Europy i świata- często się udało. Nawet oddalone od miast o dziesiątki kilometrów, naprawione, rozbudowane, utwardzone porty lotnicze- to udało się w wielokrotnie większej skali niż w Polsce- i to na całym świecie.

Z początku jest trudno, porty zatrudniają niewielu pracowników, jak w Zielonej Górze, gdzie jest ich tylko 33. Port lotniczy w tym mieście od 38 lat jest portem państwowym, zbudowano tylko jeden nowy terminal- halę przylotów.

W Polsce wielu - nawet spośród prezesów takich portów jak port lotniczy Krywalny w Białymstoku- sprzeciwiają się planom portów lotniczych- choćby nawet i te porty lotnicze kiedyś istniały, jak w Białymstoku w 1945 roku, kiedy to otwarto tutaj pasażerski port lotniczy. Dziś zamknął on swoje wrota, a władze nie chcą dostosować obecnego terminalu do obsługi pasażerów. Z początku i tak ich będzie co kot napłakał- najwyżej tyle co na lotnisku w Radomiu. Albo w Lublinie, dzie w pierwszym miesiącu działaąlności portu przewinęło się ich ledwie 5 tysięcy. W Lublinie ostatnie statystyki pokazują 187,595 pasażerów rocznie. Ten polski port powstał na bazie trawiastego pasa startowego.

Przykłady z Irlandii pokazują że udało się ożywić porty lotnicze z dala od innych miejscowości, tylko dzięki połączeniom lotniczym do okolicznych krajów. W ten sposób mogą być ożywione wszystkie porty lotnicze w Polsce.

Nie ma potrzeby, by w pobliżu danego portu lotniczego znajdowały się duże miasta. Jest to mitem, o czym dobitnie świadczy przykład obsługującego 1639 tys. pasażerów rocznie port lotniczy w Shannon.

O sukcesie portu decyduje raczej nie położenie, co ciągłość operacji lotniczych. Porty lotnicze które najdłużej działają na rynku, zdołały zbudować popyt na przewozy lotnicze wśród okolicznej ludności.

Im szybciej otworzymy port lotniczy, tym szybciej zdobędzie on swoich klientów. Naukowcy badający porty lotnicze w Polsce dowodzą że jest ich kilkakrotnie mniej niż w Europie Zachodniej. Portów lotniczych powinno być ok. 40-50, a jest ich zaledwie 15, wraz z ostatnio powstającym portem lotniczym w Szymanach koło Szczytna na Mazurach.

W Niemczech w prawie każdym landzie jest kilka portów lotniczych, niekiedy nawet aż 6, jak w Nadrenii- Westfalii. W Polsce tylko jedno województwo- Mazowsze- posiada 3 pasażerskie porty lotnicze. W Hiszpanii, kraju gdzie zbudowano 52 porty lotnicze, zaledwie 6 miało zerowy ruch pasażerski w końcu 2008 roku. Od tego czasu nawet port lotniczy w Ciudad Real - przedstawiany jako pomnik rozrzutności, pozyskał linie lotnicze Ryanair i obsługuje loty pasażerskie.

Dziś nawet w takich ubogich krajach jak Serbia, Gruzja czy Ukraina na gwałt modernizuje się zapomniane porty lotnicze, by służyły pasażerom. W Polsce jest odwrotnie, mimo że pod dostatkiem jest portów powojskowych, lotnisk trawiastych czy sportowych.

Warto to zmienić. Warto walczyć z politykami- szkodnikami, którzy blokują wieloletnie inwestycje, mogące- po latach dotacji, zaowocować rentownym portem pasażerskim w danym regionie. Porty lotnicze- te lokalne, w niewielkich miastach- nadal powstają w całej Europie, mimo deklaracjii Komisji Europesjkiej że nie będzie ona finansować tego typu inwestycji. Samorządy same finansują tego typu inwestycje, a przykładem są choćby sąsiednie Czechy, gdzie nowe terminale pasażerskie powstają w Pardubicach czy w innych miastach kraju, mimo zakręcenia kurka z dotacjami przez Unię Europejską. W Niemczech 38 portów lotniczych ma stałe połączenia pasażerskie. W Polsce liczba ta jest 3-krotnie mniejsza.

W Serbii otwierane są kolejne 3 porty lotnicze, takie jak port lotniczy Morava koło Kraljeva, port Vršac czy port lotniczy Užice-Ponikve, zarządzany przez władze miasta. W Gruzji zbudowano lub budowane są 3 nowe porty lotnicze (Kutaisi, Poti, Mestia).

W Polsce sprawy idą w odwrotną stronę. Politycy nie chcą się angażować w rozwój portów lotniczych, mimo że na świecie rzadkością są nieczynne porty lotnicze. Porty- widma, owszem, istnieją. Praktyka pokazuje jednak że porty lotnicze moga z powodzeniem działać nawet w odległości 40 km jeden od drugiego. W większych aglomeracjach potrafi z powodzeniem utrzymać się na rynku kilka portów lotniczych odległych od siebie o znacznie mniejsze dystanse.

Ilyushin Il-62M, LOT - Polish Airlines - Polskie Linie LotniczeFOTO: cc wikimedia
Najbliższym czynnym lotniskiem w pobliżu Częstochowy est lądowisko Częstochowa-Rudniki, oddalone od centrum miasta o 15 km. Jest ono lądowiskiem powojskowym w prywatnych rękach, z zastosowaniem sportowym – na części jego terenu operuje Aeroklub Częstochowski. Nie jest ono przystosowane do obsługi dużych samolotów, istnieje możliwość lądowania tylko małych samolotów pasażerskich. Posiada zaniedbaną betonową drogę startową (2000 × 60 m). Wieloletnie zamierzenia włodarzy miasta przeistoczenia lotniska w pasażerskie lub towarowe dotychczas nie zaowocowały wsparciem finansowym z żadnego źródła, lub nawet uregulowaniem prawnym jego statusu po myśli samorządowców. Ostatni raz lotnisko zostało użyte przez linie lotnicze w 1983 – przez jeden sezon Polskie Linie Lotnicze LOT oferowały z niego połączenia do kilu miast Polski. Istnieje jednak szansa na ożywienie częstochowskiego portu lotniczego.
Władzom miasta Częstochowa zadawaliśmy pytania na temat wznowienia połączeń pasażerskich z portu lotniczego Częstochowa Rudniki. Pytaliśmy się, czy władze miasta podejmują kroki w celu ożywienia portu lotniczego Częstochowa - Rudniki? Ma on pas startowy o wymiarach 200 na 60 metrów, a więc podobne parametry jak port lotniczy w Radomiu. Władze miasta mogłyby na powrót przywrócić połączenia pasażerskie z tego portu lotniczego. W 1983 roku uruchomiono połączenia lotnicze do Częstochowy- operatorem były linie lotnicze LOT. Wskazywałem wówczas władzom miasta na zapisy z oficjalnej strategii transportowej miasta:
Bliskie sąsiedztwo z projektowanym węzłem autostradowym autostrady A1 sprawia, że w przypadku uregulowania własności gruntów i sprecyzowanej polityki transportowej, warto podjąd działania mające na celu doprowadzenie lotniska do używalności w ruchu cywilnym. Rozwiązanie takie było praktykowane tylko przez jeden sezon, kiedy to w 1983 roku regularne połączenie zapewniały Polskie Linie Lotnicze LOT. Podczęstochowskie lotnisko jest położone blisko miasta i wobec rosnącej potrzeby przemieszczania się mieszkaoców, inwestycja w transport lotniczy w przypadku Częstochowy będzie coraz bardziej zasadna. Oczywiście alternatywą pozostaje MPL w Pyrzowicach, położonych również w akceptowalnej dla większości użytkowników odległości od Częstochowy. Wspomniana Strategia Rozwoju Systemu Transportu Województwa Śląskiego przewiduje również działania zmierzające do rozwoju infrastruktury lotniczej w przypadku lotniska w Kościelcu.

Lotnisko jest w części używane przez Aeroklub Częstochowski. Posiada betonową drogę startową o kierunkach 08/26 o długości 2000 m i szerokości 60 m, drogi kołowania, hangary, magazyny, bazę paliwową, wieżę kierowania lotami, budynek portu z kawiarenką. W pobliżu znajduje się bocznica kolejowa - umożliwiająca wprowadzenie tzw. airport linku do obsługi podróżnych udających siękjoleją do portu lotniczego- i stacja trafo. Za czasów PRL-u lotnisko obsługiwało ruch pasażerski do kilku polskich miast. Od lutego 2007 lotnisko ma prawny status lądowiska.
Za czasów PRL-u lotnisko obsługiwało ruch pasażerski do szeregu polskich miast. Obecne szanse rozwoju lądowiska jako portu lotniczego są niejasne. Lądowisko znajduje się 66 km od szybko rozwijającego się międzynarodowego portu lotniczego Katowice-Pyrzowice. Jest to mimo wszystko dość znaczny dystans i port lotniczy miałby szansę na nowo uruchomić połączenia pasażerskie, gdyby polityka władz miasta i regionu była sprzyjająca.
Istniejąca droga startowa z betonu cementowego posiada wymiary 2000 x 60 m. Wielkości te umożliwiają ustalenie kodu referencyjnego lotniska na 3C, który umożliwia wykonywanie operacji lotniczych przez statki powietrzne o wymaganej referencyjnej długości drogi startowej do 1800 m oraz rozpiętości skrzydeł nie większej niż 36 m. Jest to też minimum dla operacji tzw. tanich linii lotniczych. Istniejące drogi kołowania zbudowane są z betonu cementowego. Ich szerokość wynosi 12 m w przypadku dróg kołowania łączących się bezpośrednio z drogą startową oraz 14 m w przypadku prawie równoległej do DS drogi kołowania. Pozwalają one na bezpieczną obsługę samolotów pasażerskich typu ATR 72. Niemniej musiałyby być poszerzone gdyby port miał obsługiwać np. tanie linie lotnicze.
Atutem portu jest spory ruch lotniczy- 11,5 tys. startów i lądowań w roku. To trzeci wynik w Polsce dla lotnisk tego typu. Port lotniczy zajmuje 270 hektarów.
Władze miasta pytaliśmy, jaki jest aktualny status lotniska w pobliżu miasta? Pytaliśmy, czy urząd miejski prowadzi działania nad jego odtworzeniem, naprawą? Mógłby powstać port lotniczy Częstochowa/ Górny Śląsk. Być może powtórzyłby sukces portu lotniczego Katowice Pyrzowice, odległego od miasta o 60 km.

W ostatnim okresie uruchomiono port lotniczy w Radomiu. Po okresie długotrwałego oczekiwania znalazł się przewoźnik lotniczy chętny do obsługi połączeń z portu lotniczego. Jest to linia Czech Airlines, obsługująca wiele lotnisk w mniejszych miastach i posiadająca doświadczenie w zakresie obsługi lotniczej niewielkich miast i małych portów lotniczych. 

Pytaliśmy, czy władze miasta planują doprowadzenie do przywrócenia obsługi lotów pasażerskich w porcie lotniczym? Jakie są plany władz miasta wobec portu lotniczego? Port w Radomiu uruchomiono tylko dzięki staraniom miejscowych władz. Zakupiono używany terminal portu lotniczego, skompletowano niezbędne wyposażenie, uzyskano certyfikaty i wymagane pozwolenia. Proces ten zajął kilka lat, pochłonął w sumie kilkanaście- kilkadziesiąt mln PLN. Dopiero po częściowej prywatyzacji portu lotniczego pojawili się przewoźnicy pasażerscy.

Pytaliśmy, jakie są plany Urzędu Miejskiego odnośnie możliwej siatki połączeń? Czy władze miasta planują przekonać władze województwa celem dotowania połączeń pasażerskich do miast Polski wzorem władz woj. lubuskiego? W tym województwie dopłaca się do przewozów lotniczych na trasie z Babimostu do Warszawy.
Odpowiedź władz miasta:
specyfika Częstochowy polega na tym, że:
1) lotnisko w Rudnikach leży poza miastem, a więc poza administracyjnym obszarem działania Miasta Częstochowy (jest to jedna z zasadniczych różnić między nami a Radomiem); teren lotniska nigdy nie było więc też - siłą rzeczą - własnością miasta;
2) lotnisko w Rudnikach nie miało i nie ma infrastruktury do obsługi regularnego ruchu pasażerskiego, mimo że incydentalnie było wykorzystywane do lądowań samolotów pasażerskich (wyjątkowi goście, po uzgodnieniach na szczeblu centralnym), a także - jako lotnisko sportowe - przyjmuje lądowania prywatnych, małych samolotów;
3) położenie Częstochowy jezęli chodzi o dostępność do lotnisk jest korzystne; odległość od Portu Lotniczego Katowice-Pyrzowice wynosi niespełna 60 km z dobrym dojazdem, który będzie jeszcze lepszy i szybszy po wybudowaniu odcinka autostrady z Częstochowy do Pyrzowic (inne porty lotnicze też są stosunkowo blisko - Łódź - ok. 120, Kraków - ok. 130 km, Wrocław - 210, Warszawa i Warszawa Modlin - 240 km); na razie zależy nam więc na korzystnym dla miasta rozwoju połączeń portu Katowice-Pyrzowice; 
4) Częstochowa w swojej strategii proinwestycyjnej skupia się obecnie na ściąganiu kapitału na wolne jeszcze tereny dwóch specjalnych stref ekonomicznych (w ubiegłym roku rozszerzono teren katowickiej strefy i objęto strefą mielecką ponad 70 ha częstochowskich gruntów); mamy też nadzieję na dalsze poszerzenie stref i kolejnych inwestorów; jest to plan realny i realizowany; kwestia tworzenia subregionalnego portu lotniczego przez samo miasto, nawet gdyby były ku temu możliwości formalno-prawne (w tym np. możliwość rozporządzania terenem lotniska), byłaby mocno dyskusyjna z ekonomicznego punktu widzenia (nawet biorąc pod uwagę potencjalne prorozwojowe aspekty inwestycji).
Włodzimierz Tutaj
rzecznik prasowy UM Częstochowy
Z prasy o Częstochowskim Porcie Lotniczym
Pełni nadziei są prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona, starosta częstochowski Mieczysław Chudzik, wójt gminy Rędziny Waldemar Chmielarz oraz prezes Aeroklubu Częstochowskiego Włodzimierz Skalik. W poniedziałek zwołali konferencję prasową. Wrona przedstawił listy wysłane do ministrów: obrony narodowej Radosława Sikorskiego i transportu Jerzego Polaczka. Samorządowcy wyrazili w nich gotowość kupna lub przejęcia dawnego lotniska wojskowego w Rudnikach. - Od początku gmina chciała to zrobić - przypomniał wójt.

Cała czwórka widziałaby tam regionalne lotnisko obsługujące lotnictwo pasażerskie i towarowe (jest taki zapis w strategii rozwoju subregionu częstochowskiego). Skalik przypomniał, że już kilka lata temu opracowano koncepcję rozwoju Rudnik. - Teraz jest większa niż kiedykolwiek szansa na jej zrealizowanie. Notujemy niezwykły rozwój transportu lotniczego. Niedługo ewenementem będą duże miasta bez lotniska - przekonywał. Według Skalika, Polska na rozwój lotnisk w latach 2007-2013 może otrzymać 6-8 mld euro unijnej pomocy. - Oczywiście, aby starać się o te fundusze, musi być zaangażowanie samorządów - podkreślał. Zdaniem prezesa Aeroklubu Rudniki mogłyby się stać miejscem pasażerskich lotów czarterowych oraz VIP-owskich, portem towarowym, miejscem stacjonowania służb sanitarnych. - Już dziś w Rudnikach lądują biznesmeni, politycy. Mamy zapytania o szybki przewóz towarów, także za granicę, ale kłopotem są odprawy celne w Pyrzowicach - wyjaśnia Skalik.

Samorządowcy zgodnie zaprzeczyli twierdzeniom ministra Sikorskiego. Odpowiadając na wystąpienie senatora Czesława Ryszki z PiS-u, napisał, że Agencja Mienia Wojskowego "prezentowała władzom gminnym i Częstochowy koncepcję wspólnego zagospodarowania lotniska w postaci powołania spółki prawa handlowego w celu prowadzenie działalności lotniczej. Efektem tych spotkań były jedynie deklaracje nie owocujące jakąkolwiek propozycją".

- To nieprawda. O wniesieniu lotniska jako aportu do spółki Bosacka Development dowiedzieliśmy się już po fakcie - mówił prezydent Wrona.

- To gmina złożyła na piśmie propozycję przejęcia lotniska. Od ówczesnego prezesa Agencji otrzymaliśmy odpowiedź, że przyśle propozycje zagospodarowania lotniska. Nigdy tego nie zrobił - wtórował mu wójt Chmielarz.

Lotnisko w Rudnikach

Zbudowali je podczas wojny Niemcy. Od lat 50. korzystało z niego wojsko. Gdy wyprowadziło się w 2001 roku, teren objęła Agencja Mienia Wojskowego. O wartości Rudnik stanowi infrastruktura: stacja trafo, bocznica kolejowa, baza paliwowa, magazyny. Aeroklub Częstochowski ma prawo tylko do wybudowanego przez siebie hangaru, budynku klubowego i 38 ha gruntu (zapłacił za to Agencji 100 tys. zł).

Cały tekst: http://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/1,35271,3563632.html#ixzz3u7SRl1SS
11 czerwca w Oczyszczalni Ścieków „Warta” Włodzimierz Skalik, prezes Aeroklubu Polskiego i Aeroklubu Częstochowskiego, przedstawił założenia utworzenia częstochowskiego lotniska w Rudnikach. Współorganizator spotkania – Zbigniew Miszczyk, prezes Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej w Częstochowie, stwierdził, że lotnisko użytku publicznego powstanie już niebawem i nieodwołalnie.




Zdaniem Włodzimierza Skalika na spełnienie zamierzeń potrzebne jest około 20 mln zł. W jego opinii nie jest to kwota wygórowana. – Na modernizację lotniska w Łodzi samorząd przeznaczył pół miliarda złotych. My planujemy utworzenie lotniska niskokosztowego, na potrzeby lotnictwa mniejszego. Nie zamierzamy konkurować z niedalekimi Pyrzowicami – mówi prezes Skalik.
Za powstaniem lotniska w Rudnikach przemawiają atuty tego terenu: położenie w pobliżu dużej aglomeracji oraz świetna infrastruktura komunikacyjna, czyli droga krajowa DK-1 i kolej. – Nawet Pyrzowice nie mają takich walorów – zauważa Włodzimierz Skalik. 
Kolejna szansa na prosperitę zamiaru to dynamiczny rozwój ruchu lotniczego na świecie, co również odnotowuje się na lądowisku w Rudnikach. – Coraz więcej przedsiębiorców korzysta z lądowiska w celach biznesowych. Ruch jest zmienny, ale często bardzo intensywny. Są okresy kiedy jest około dwustu lądowań, w tym blisko 50. spoza naszego regionu – mówi Skalik.
Co istotne, uruchomienie lotniska w Rudnikach kreatywnie przełoży się na rozkwit regionu częstochowskiego, choćby poprzez utworzenie wokół niego strefy przemysłowej. – Napływ firm to nowe miejsca pracy. Powstałby ośrodki szkolenia, centrum logistyczne, centrum serwisowe. Rozwinie się ruch turystyczny – wylicza Włodzimierz Skalik. 
Pomysłowi sprzyja również nowelizacja prawa lotniczego. Wprowadza ono dwie nowe kategorie lotnisk użytku publicznego, tym samym dając asumpt do tworzenia w Polsce sieci mniejszych lotnisk, również usługą typu Ertaxi, bardzo powszechną na zachodzie Europy i świecie. Według prognoz w Polsce niebawem około stu lądowisk przekształci się w lotniska publicznego użytku, co całkowicie przeobrazi mapę aeroplanową. Warto bowiem zaznaczyć, że w naszym kraju obecnie jest tylko 11 portów lotniczych, w Niemczech natomiast funkcjonują 502 lotniska, w Anglii – 390, a w USA – 19,5 tysiąca.
Aeroklub Częstochowski opracował już koncepcję powstania lotniska. By projekt ruszył potrzebna jest przychylność i wsparcie samorządów oraz właścicieli (obok Aeroklubu Częstochowskiego, który jest właścicielem 7 hektarów, są nimi Agencja Mienia Wojskowego i prywatny przedsiębiorca Barbara Stoch z Zakopanego) i pomiotów skupiających przedsiębiorców. Włodzimierz Skalik podkreślił zainteresowanie i pomoc samorządu województwa śląskiego. 
Władze Częstochowy na pomysł patrzą z dystansem. Wiceprezydent Częstochowy Mirosław Soborak zgadza się, że lotnisko byłoby jednym z ważnych elementów rozwoju naszego subregionu, podkreśla jednak, że na dzisiaj miasto jest obserwatorem. – Lotnisko jest poza granicami Częstochowy, złożona jest też struktura własności tego terenu. Ale przyglądamy się, przysłuchujemy i na pewno odniesiemy się do pomysłu. Jeśli idea pozwoli na rozwój przemysłowy, to będziemy ją wspierać, ale na tyle na ile pozwolą nam prawo i środki, którymi dysponujemy – mówi wiceprezydent. 
Obecny na spotkaniu były senator i wojewoda częstochowski Grzegorz Lipowski przypomniał, że były już dwa podejścia do utworzenia lotniska w Rudnikach. Przychylnie do pomysłu odniósł się Wojciech Gizicki, pełnomocnik Barbary Stoch. – Moim zdaniem ta trzecia próba będzie skuteczna. Właściciel jest zainteresowany, więc róbmy to razem na zasadach biznesu. I mówmy: nasze lotnisko, niech ono już będzie nasze – stwierdził Gizicki. Argumenty Włodzimierza Skalika przekonały uczestników narady. Wszyscy zgodnie przytaknęli, że obecna próba powinna być ostatnia i udana. 




URSZULA GIŻYŃSKA
--
Adam Fularz
Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
+48604443623


Włodzimierz Tutaj
rzecznik prasowy UM Częstochowy
   
 
 
Przypomnę fakty związane z częstochowskimi uwarunkowaniami:
- lotnisko w Rudnikach leży poza granicami miasta, a więc poza administracyjnym obszarem działania samorządu Miasta Częstochowy (jest to jedna z zasadniczych różnic między nami a np. Radomiem); teren lotniska nigdy nie był więc też i nie jest - siłą rzeczą - własnością miasta;
- lotnisko w Rudnikach nie miało i nie ma infrastruktury do obsługi regularnego ruchu pasażerskiego, mimo że incydentalnie było wykorzystywane do lądowań samolotów pasażerskich (wyjątkowi goście, po uzgodnieniach na szczeblu centralnym), a także jako lotnisko sportowe, które przyjmuje lądowania prywatnych, małych samolotów;
- położenie Częstochowy jeżeli chodzi o dostęp do lotnisk jest korzystne; odległość od Portu Lotniczego Katowice-Pyrzowice wynosi ok. 60 km z dobrym dojazdem, który będzie jeszcze lepszy i szybszy po wybudowaniu odcinka autostrady z Częstochowy do Pyrzowic - inwestycja jest w fazie bezpośredniego przygotowania do budowy. Inne porty lotnicze też są stosunkowo blisko - Łódź - ok. 120, Kraków - ok. 130 km, Wrocław - 210, Warszawa i Warszawa Modlin - 240 km i mamy z nimi dosyć korzystne połączenia drogowe lub kolejowe. Zależy nam więc m.in. na rozwoju najbliższego portu Katowice-Pyrzowice;   
- Częstochowa w swojej strategii proinwestycyjnej skupia się obecnie na ściąganiu kapitału na wolne jeszcze tereny dwóch specjalnych stref ekonomicznych (w 2014 roku rozszerzono teren katowickiej strefy i objęto strefą mielecką ponad 70 ha częstochowskich gruntów; na nowych terenach trwają już inwestycje); mamy też nadzieję na dalsze poszerzenie stref i kolejnych inwestorów; jest to plan realny i realizowany; kwestia tworzenia subregionalnego portu lotniczego przez samo miasto, nawet gdyby były ku temu możliwości formalno-prawne (w tym np. możliwość rozporządzania terenem lotniska), byłaby
mocno dyskusyjna z ekonomicznego punktu widzenia, biorąc pod uwagę doświadczenia małych portów lotniczych.
- Ustawy nakładają na samorząd miasta katalog zadań własnych, których realizacja jest bezdyskusyjnym obowiązkiem. W celu realizacji tych zadań samorząd dysponuje dochodami własnymi, które są środkami publicznymi. W katalogu zadań samorządu miasta nie mieści się organizacja lub realizacja komunikacji lotniczej. Samorząd miasta może oczywiście inwestować środki finansowe w przedsięwzięcia inwestycyjne prorozwojowe, przynoszące korzyści mieszkańcom. Inwestując pieniądze podatnika musi jednak zachować szczególną ostrożność, robić to zgodnie z prawem i zasadą gospodarności, z której jest rozliczany
m.in. przez różne organy kontroli finansowej samorządów.
- Samorząd miasta Częstochowy realizuje obecnie różne działania wspomagające przedsiębiorców (uchwalony jest kilkuletni plan wspierania przedsiębiorczości), zwłaszcza, gdy ich inwestycje wpływają pozytywnie na miasto i subregion. Miasto gotowe byłoby też zapewne do konkretnego wsparcia ewentualnego portu lotniczego, np. poprzez wkład w budowę układu komunikacyjnego umożliwiającego obsługę portu lotniczego, oczywiście pod warunkiem, że funkcjonowałby konkretny podmiot mający
odpowiedzialność (także finansową) za stworzenie i działanie lotniska pasażerskiego pod Częstochową. Oczywisty szacunek dla pieniędzy podatnika wymaga, by zakres takiego wsparcia zależny był od przedstawionych w wiarygodnym biznesplanie i studium wykonalności, rzeczywistych danych uzasadniających ekonomiczną i społeczną zasadność projektu.Taką funkcję wspierającą
potencjalne lotnisko, już teraz będą miały projektowane strategiczne miejskie inwestycje, łączące układ komunikacyjny miasta z planowanymi węzłami autostradowymi.  

         

Komentarze

Popularne posty